Autor |
Wiadomość |
Jiffy |
|
 |
Lenore |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Pon 10:25, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
Ostatnio sie przekonałem że ci żekomo przyjaciele którzy nas otaczają to tylko pseudo przyjaciele, są znami jak jest dobrze, a jak przy chodza naprawde problemy to zostawiają nas z nimi samych. Jestem samotny i narazie jakoś to znosze. |
|
 |
_iskierka |
Wysłany: Pią 16:59, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ja nie jestem do końca samotna.Jednak wielu osobom nie podoba się to co mówie,że mówie prawde.Czasem lubie byc samotna przemyślec kilka spaw ale czasem świadomość samotności mnie dołuje wiec staram sie spotykac z przyjaciółmi czy z kims porozmawiać. |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Czw 23:10, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
Powiem ci że niektórym dziewczyną pasuje nawet jak chłopak chodzi na czarno:D |
|
 |
nitka |
Wysłany: Pią 14:40, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
a ja chodze na czarno i to straszy ludzi ... no coz ... inny rejon... inne obyczaje |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Czw 22:00, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ja tez sie ubieram na czarno. Powien ci ze to nieodciąga ludzi. Zależy jaki kto ma styul. |
|
 |
nitka |
Wysłany: Wto 16:11, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
ja tez jestem straszna pesymistka i ponurak, to pewnie odtrąca ludzi ode mnie, odpycha ich... wiec moze ta moja samotnosc jest z wyboru, moze nawet tym ze ubieram sie na czarno odpycham innych ... wymagac przeciez trzeba przede wszytskim od siebie, potem dopiero od innych |
|
 |
__mgielka |
Wysłany: Pią 9:37, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
Moze i masz racje ale zawsze jest cos w czlowieku co drugi czlowiek to doceni |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Czw 10:06, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ja do wszystkich podchodze pesymistycznie i tutaj tez tak będzie. W większości przypadkach piękni są zaruzmiali. Zdarzają się wyjątki. Ale też zdarza sie że jak ejst piękna dziewczyna to z żadnym chłopakiem niejest długo. Ma w swojej podświadomości że może mnieć każdego i sobie zmienia chłopaków jak rękawiczki. Niepatrząc na to że oni cierpią itp.. |
|
 |
__mgielka |
Wysłany: Nie 16:50, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tak sobie ostatnio myślałam. Czy naprawde tak jest że faceci boją się
pięknych kobiet i odwrotnie ?? Czy piękni mają gorzej ?? A moze uroda
pomaga ?? Często jest tak , piękny idzie przez życie z brzydkim .
Oczywiśćie że uroda to nie wszystko , ale w tym wypadku skupimy się
na niej. Każdy ma jakiś inny obraz piękna , ideału...Każdy gdzie idzie
widzi coś wartego zainterosowania...Inne bodżce przyciagają płeć
przeciwną. Wyrażnie można zaobserwować , że przystojni i piękni bardzo
często są sami . Dlaczego ? Czy postrzegani są jako niedostępni lub za
za duzymi wymaganiami ?? Przecież nie zawsze takie osoby sa pewni
siebie , przebojowi .A czasem nawet od razu uwazamy ich za
zarozumiałych . Takie stereotypy tworza bariery , które trudno czasami
przełamać...I które czasem mogą bardzo skrzywdzić
Trzeba sie zastanowic czy to nie jest to ze boimy sie... |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Czw 10:30, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
acha xD |
|
 |
nitka |
Wysłany: Śro 20:33, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
no ale ja tez jestem samotna... ostatnio zajełam sie rozmowami z ludzmi - badam ich psychike i to nie jest ot tak napisane |
|
 |
Wypalony |
Wysłany: Wto 23:12, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tym razem sie z tobą "nitka" niezgodze, samotnosc niejest urojeniem. Jesteśmy samotni nie dlateogo, że to choroba. I niby mamy wkoło pełno przujaciół znajomych. Ale jacy oni są. Zostają tylko z nami na dobre, a jak przychodzi te złe to już ich niema. Owszem zdarzają się przypadki, że prawdziwej przyjaźni, ale to jest żadkość. W dzisiejszym świecie jesteśmy zagubieni i niepotrafimy znaleźć siebie, a tym samym własnego sensu życia, czy istnieni. Bardzo wielu ludzi czuje się samotnymi, mimo otaczjących ich ludzi. Oni rozumieją podbnie jak ja, jak pomyśleć nad przyjaźnią to niby ona powinna być trwała a rozpada się w jednej chwili. Jest jak nasze żyła, w której płynie krew niby jest taka wspaniała bo dostarcza życiodajną ciecz naszemu organizmowi a wystarczy ją przeciąć i w jednej chwili wszystko powoli umiera a tym samym przestajemy istnieć. |
|
 |
nitka |
Wysłany: Pon 19:54, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tak doszłam do wniosku, ze chyba nasza samotność jest stanem całkowicie urojonym. Nie jesteśmy sami, mamy wielu ludzi dookoła siebie - tylko (nawet nieswiadomie) odtrącamy ich ... |
|
 |